Matka,1941





Na kolanach matki nowy braciszek
Ma maluśkie usteczka,
Trochę większy od lalki
Którą ściskasz w ramionach
Ziewa,
Twój nowy braciszek.
Obok stoją siostry
Jak strażniczki w jasnych sukienkach,
Za chwilę na wiosennym piasku
Zgodnie, będą pchały wózek
A matka rozpali pod piecem
Na postny obiad.
Czasem słychać  odgłosy wojny,
Kiedy będą zbyt blisko
Pobiegniecie do piwnicy sąsiada
Na przygotowane łóżka
I pod wielkimi pierzynami
Poczekacie na ciszę.
Tulisz lalkę do chudych piersi
Nucisz kołysankę
I zasypiasz
Wtulona w siostrzane gniazdo.
Mamciny okruszek zawieszony
W ciepłą chustę ssie cukrowy gałganek.
Matka wsłuchuje się w ciemność
Gotowa podłożyć drwa
Do gasnącego pieca.

                             H.G.