Plaża


       
Tylko usiądź obok mnie, trawa obeschła z rannej rosy. 
Tak błogo jest oprzeć głowę na twoim ramieniu. 
Wiatr zaczesuje jasne włosy, a uwięzione za uchem fruną znowu na twoją twarz po pocałunek w przelocie. 
Odetchnij głęboko, czujesz zapach z tamtego brzegu? 
Zatopionych w ciepłym bagnie kłączy tataraku i trzciny, 
zielonych owoców świerków, kwitnącej lipy, soczystych liści
ogromnego dębu? 
Pierwszy żagielek białym trójkątem przeciął linię horyzontu i z każdą chwilą większy zbliża się ku zwężeniu między jeziorami. 
Cisza zatrzymuje na ustach słowa zachwytu a ciepło naszych dłoni biegnie ku sercu i zadomawia się w oczach miłością. 
Pomału jezioro zapełnia się ptakami, odgłosami, by rozświetlić się w końcu żarem słońca.
Podajemy sobie usta jak kielich napełnieni niemą rozmową ze sobą, ze światem i odchodzimy niespiesznie 
  - każde w swoją stronę. 
Obraz pustej plaży przy jeziorze tkwi w pamięci tak długo, aż słowo zostaw nie odczaruje oczu i serca.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz