Znów stanę przed tobą
i spojrzę w oczy
W nich widzę wszystko,
poza nimi pustkę.
Wybacz, że nic nie
powiem, to cisza obnaży
Obcość mej twarzy, gdy
nie patrzysz sercem.
Wybacz i za to, że
zgubić mnie może
Na zawsze w twych
ustach zaklęte
Prawdziwe i proste wyznanie
miłosne
spisane na skórze
sympatycznym atramentem.
Za nie w czas
spotkania
Marzenia bezpłodne,
wiarę,
Wybacz, że gwiazdą nie jestem
na nieba bezkresie
A ścieżką odkrytą wśród słów uniesień.
Na łące się połóż, na
kwiatach, przy kłosach
Odnajdę cię.
I znów spojrzę w oczy,
by przyśnić o nocy
Z nimfami o
rdzawych włosach
Twą postać w kręgu
tańczącą.
<magenta>
jak dobrze wtopić się w Twe wiersze z rana:):)................
OdpowiedzUsuńpiękne .........
OdpowiedzUsuńŚwietnie:)
OdpowiedzUsuń