Jedenaście



      Tak tęsknić jakby miało się wiele żyć przed sobą,  
śnić tak, aby sen żaden już nie pozostał na jawie. 
Pragnienie mieć jedno, zapomnieć
i przestać pragnąć zapomnienia.
Zasnąć jak bezpłodne ziarno wysiane w ziemi. 
Nie być dla siebie ani dla nikogo. 
Nie czekać niczego. 
Zdumieć się słowem kocham, zdumieć się melodią imienia. 
Ukołysać się tysiącami słońc na falach jeziora, 
utulić śpiewem słowika, 
przytulić siebie do złotego piasku na dzikim wyrobisku leśnej polany. 
Odejść w ciszy, samotnie, oddając duszę Wiecznemu Nauczycielowi. 
Każe wrócić!
cierpliwie wyglądając czasu kiedy się nauczę.  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz