Kamień



To nieprawda, że milcząc nie ranisz.
Milczenie rani bardziej niż krótkie ‘nie’.
Zawiesza cię bowiem  w czasie między zdziwioną młodością a rozczarowaną starością.
Zmusza do bezustannego dialogu między dwoma najważniejszymi rzeczami w kosmosie, 
między twoim rozumem a sercem. 
Zostajesz wbrew sobie mistrzem tego dialogu, żonglerem równowagi uczuć i rozsądku.
Niewidzialnego, które pragnie wyłączności 
i widzialnego, które dąży do nadania kształtu pod bezwarunkową dobrowolnością,
a która mając do zaoferowania wszystko nie może podarować niczego.
   A że jeszcze czujesz, najpierw z milczenia rodzą się łzy. 
Potem rośnie kamień, potężniejszy od najsilniejszego człowieka. 
W rękach cynika może być śmiertelnym narzędziem. Uderzy bez poruszenia choćby jednej struny serca.
W Księdze napisano „odsuń ode mnie ten kielich”.
Ja proszę - nie pozwól mi nigdy schylić się po kamień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz