Na
chwilę tu jestem, na niecały wiek, na trochę więcej niż pół wieku.
Ile to jest
trochę więcej niż pół wieku?
To
tyle, ile czasu masz na wyprowadzenie psa na spacer, wyrycie runy na kamyku, pomalowanie
pokoju jasną farbą, wymianę kół w samochodzie, przeczytanie kolejnego tomu Tolkiena.
Tyle ile Ci potrzeba, żeby wypić kubek zielonej herbaty z imbirem.
Tyle
ile Ci trzeba, żeby napisać list z prośbą, aby się jeszcze zastanowiła nim
odejdzie.
To
taka chwila w nieskończoności kiedy spada kropla deszczu na liść a z liścia na
suchą ziemię i przepada…do następnego deszczu.
To
tyle, ile Mi potrzeba, aby wiedzieć na pewno, że czas niczego nie koi, że
intuicja to nie słabsza siostra rozumu i że istnieje przynajmniej jedno cenne
słowo. Reszta nie ma znaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz